środa, 4 listopada 2015

Inside Baseball 81 - The Melody of Tetris

 Ściągnij odcinek
Znalezione w otchłaniach internetu


 UWAGA MÓWIMY O PENISACH. I przeklinamy.

wersja youtube:


NOTKI:

 - intro
https://www.youtube.com/watch?v=LpzkRL9Ldfs

 - The Entire History of the Soviet Union to the melody of Tetris
https://www.youtube.com/watch?v=srgwbsog8bc

 - O piankach i końcu pewnej ery.
http://www.theinertia.com/surf/a-real-buyers-guide-to-chest-zip-wetsuits/

 - A także chleb z jego kupą
https://www.facebook.com/287863824571853/photos/a.327229990635236.88107.287863824571853/1086470138044547/?type=3

 - Złoty pociąg w ramach nauki
http://joemonster.org/art/33970/Podczas_gdy_swiatowe_media_opublikowaly_zdjecia_zlotego_pociagu_ktos_u_nas_mial_niezly_ubaw._I_okazal_sie_bezkonkurencyjnym_trollem

 - Wara do drzewa / wara od drzewa
http://pikio.pl/520-letnie-drzewo-zagrozone-bo-katoliccy-pielgrzymi-je-gryza-otoczono-plotem/

 - Big Narc
http://www.pb.pl/4342985,71083

 - Z ostatniej chwili: człowiek gryzie psa
https://www.rt.com/news/320587-brazil-child-kills-snake/

 - Atak na kebab atak na polskość

http://natemat.pl/160077,wpadl-zlodziej-kebabow-zdradzily-go-plamy-na-twarzy-oraz-specyficzny-ostry-zapach

 - Get out of jail free dick
http://thestupidnewsnetwork.com/2015/08/24/desperate-criminal-gets-pregnant-13-times-to-avoid-prison-sentence/

https://www.ted.com/talks/dan_ariely_asks_are_we_in_control_of_our_own_decisions?language=en

https://www.coursetalk.com/providers/coursera/courses/a-beginners-guide-to-irrational-behavior

 - Homoseksualizm nie jest skuteczną metodą antykoncepcji
http://thestupidnewsnetwork.com/2015/05/21/new-study-reveals-teens-who-sleep-with-same-sex-report-higher-rates-of-pregnancy/

https://vimeo.com/42922889

 - Właśnie tak wyobrażam sobie małżentswo
http://www.newsbiscuit.com/2012/09/20/rally-driver-admits-he-has-no-idea-what-co-driver-is-talking-about/

 - Nasza najlepsza technologia
http://thenextweb.com/insider/2015/09/07/this-hilarious-cisco-fail-is-a-network-engineers-worst-nightmare/

 - Seks z delfinem 2.0
https://www.youtube.com/watch?v=oF-5QnFGI1c

 - Najlepszy z belfrów
http://thestupidnewsnetwork.com/2015/05/20/middle-school-teacher-fired-after-he-allowed-students-to-have-sex-in-his-classroom-closet/

 - filmy dokumentalne o porno
http://freedisc.pl/Seewald,f-950178,seks-wedlug-nowoczesnej-dziewczyny-cz-1-lektor-pl-avi

http://www.ranker.com/list/best-documentaries-about-porn/ranker-film

https://www.youtube.com/watch?v=s6jaYJx7yeI

 - Bob Ross on Twitch
http://www.twitch.tv/BobRoss

 - Sprawdźcie się! 

27 komentarzy:

  1. Nie możecie nagrywać trzech odcinków dziennie? Takich 2 godzinnych? Bo w obecnej formie jestem produktywny w pracy przez 1,5 godziny w tygodniu. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odcinki 4 razy w tygodniu jak Morning Stream? Brzmi spoko ;)
      Ale nie do zrobienia przy obecnej formie podkastu, musielibyśmy do tego ogarnąć sponsorów, bo nagle produkcja wymagałaby 16 zamiast 4h w tygodniu ;)

      Usuń
  2. Jak czytałem po raz pierwszy małego księcia (1 gimbazjum) nie podobało mi się to w ogóle. Metafory wydały mi się przesadzone ,wartości do mnie nie przemawiały. W dodatku w szkole zamiast omawiać jak odebraliśmy tą książkę mieliśmy wykuć na pamięć "oswajanie kogoś" bo będzie na teście i mamy to wiedzieć.
    Nie mamy wiedzieć co może to oznaczać ,tylko mamy znać definicję.
    Mamy też zapamiętać że Mały Książę mieszkał na asteroidzie B612 do teraz nie wiem po co. I parę innych rzeczy które nam się nigdy nie przydadzą.
    Oglądałem równierz kiedyś Darię ,trzy ,albo cztery sezony nie pamiętam było to około rok temu (i nie zobaczyłem paru odcinków ponieważ linki nie działy) i podobało mi się baaardzo choć czułem czasem drętwotę to cały serial był wyśmienity ,nawiązania też wyłapywałem w miarę sprawnie.(rocznik 2000 tutaj ,ale to prawdopodobnie tylko ja) Chyba znowu go nadrobię od początku tylko bez napisów ,a w całości po angielsku i zdam relację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie wiem czy przeczytacie komentarz dodany pod poprzednim odcinkiem, dlatego piszę pod najnowszym. W każdym razie chodzi o rozkminę "Francuski i inne języki" z odcinka nr 80. Francuski system liczenia jest jedną z niewielu pozostałości języka galijskiego - galois (który jest językiem celtyckim) który - razem z łaciną - był bazą dla starofrancuskiego. Szwajcarzy i Belgowie (oraz niektóre kraje postkolonialne) wycwanili się trochę i zmodernizowali ów system. I tak u nich soixante-dix to septante, quatre-vingt to huitante (lub octante) a quatre-vingt-dix to nonante. Te nazwy są też używane przez niektóre kraje postkolonialne i niektóre przygraniczne regiony Francji (zwłaszcza te graniczące ze Szwajcarią lub Niemcami).

    Wiem, że już zakończyliście temat studiów humanistycznych, ale jako studentka dość wyspecjalizowanych studiów tłumaczeniowych muszę powiedzieć, że nie zgadzam się z opinią Mateusza który powiedział że wszystkiego co humanistyczne możesz nauczyć się sam z książek. Moje zajęcia praktycznie w całości polegają na ćwiczeniu różnych rodzajów tłumaczenia pisemnego i audiowizualnego, są to więc studia w 100% praktyczne i uczące mnie konkretnego zawodu, a więc jakiejś konkretnej umiejętności (nie tylko wiedzy). To, że tłumacz oprócz języka musi znać się po trochu na wszystkim, to inna sprawa.

    Buziaczki z Poznania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz jest bardzo mądry i merytoryczny, ale co naprawdę cementuje jego miejsce w następnym odcinku to słowo "huiante"

      Usuń
    2. Czyta się: łitąt. Sorry za zepsucie frajdy.

      Usuń
  4. Mogłem się spodziewać, że Koko przeinaczy znaczenie pączucha w kontekście chujowości rysunków. Jak w sumie każdy przeinacza cokolwiek ja mówię. Koko w poprzednim odcinku powiedział, że ma ten trudny dzień, w którym jego rysunki nie wychodzą mu tak jakby chciał. Więc ja, chcąc poprawić mu humor postanowiłem kupić mu pączka. A więc ja, i mój bliżej niezidentyfikowany kolega, który próbował robić tło mlaskając i na końcu pozdrowił Was (fragment ucięty) co i tak trudno mi przyszło, by go do tego przekonać, kupiliśmy pączki. Te pączki były z miłością, Koko-senpai. Nie chciałem cię rozzłościć. :c Nawet kiedy próbuję być miły, osiągam efekt odwrotny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, i to co zapomniałem napisać:
      Kiedy wspomnieliście o chińskich imionach, które by pasowały jako dźwięki laserów w Gwiezdnych Wojnach, wyobraziłem sobie dwóch panów w średnim wieku, w płaszczach i kapeluszach spacerujących po Chinatown i podchodzących do ludzi z dyktafonami i proszących by się przedstawili lub pytających się w restauracjach o nazwy tradycyjnych chińskich dań, notując przy okazji, który dźwięk najlepiej by pasował do dźwięku laserów X-Wing'a.
      Ciągle będąc w temacie języka - tym razem chodzi tu o arabski i jego alfabet - w 2010 roku byłem na wakacjach w Egipcie i gdy z nich wracałem ujrzałem na lotnisku w Kairze dwie tablice, jedną po angielsku, (o ile pamiętam pisało, że to był terminal któryśtam) a pod spodem tablica w języku arabskim. Była to seria różnych pozawijanych znaków i kropek, krótka kreska, znowu seria znaków, bardzo długa kreska i jeszcze kilka znaków. Oczywiście, mój dziwny mózg wyobraził sobie dwóch arabskich pracowników lotniska, którzy razem rozmawiają podczas pracy.
      -Hej, Ahmed, ci Europejczycy są naprawdę durni.
      -Prawda Mohammed, zegarka od bomby by nie odróżnili.
      -Ha! Nawet nie zauważyli, że na tej nowej tablicy nie pisze "Terminal 6" tylko "Twój penis taki krótki, mój penis taki długi."

      Usuń
  5. odnośnie systemów liczenia: w jukeju (hehe) liczby pomiędzy 1000 a 10000 dość często wymawia się jako nn-setek. Ergo, za mieszkanie płacisz thirteen hundret i te sprawy. Miałem napisać pod poprzednim odcinkiem, ale słucham po kilka na raz, więc sorasy.

    Chciałem jeszcze napisać o serii dresdena, którą zacząłem słuchać ostgatnio, i tak, jest spoko, ale z uwagi na podobieństwo klimatów nie mogłem przestać sobie wyobrażać sobie Dresdena jako Nicholasa Cage'a. Przepraszam za zrujnowanie serii w tym momencie, choć ja dalej słucham.

    W tym odcinku - dzięki Mateusz za wspomnienie o teorii Jar Jar Sitha którą dziś rozkmnialiśmy w pracy. Faktyczie przekonująca, choć jest jeszcze rozkmina o tym: http://www.slate.com/blogs/browbeat/2015/11/02/darth_jar_jar_theory_it_s_ridiculous_but_it_says_a_lot_about_how_star_wars.html
    w skrócie: tak, to mogłoby być genialne, ale tylko jeślu George Lucas byłby geniuszem. Ale nie jest. Jest niekompetentnym ziomem. (tak w dużym skrócie, więcej w linku).

    I polecanki: Bravest Warriors - jeśli podchodzi wam adventure time, to reżyser zrobi web-serię i jest fajna. Do tego Star vs the forces of evil - animowane, proste, ale tak fajne że jaram się jak kościoły w okolicy Varga Vikernesa.

    A Daria to najlepszy serial. Najlepszy. I 'I could never be your woman' robi klimat;)

    Also, wiem, że skończyliście hoveboardy, ale: https://www.facebook.com/cbcnews/videos/10153729011224604/

    /sampanszatan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łyknęliśmy Star z Moniką niczym młode pelikany.

      Usuń
  6. To, że wiem jak wyglądacie nie oznacza, że słuchając podcastu nie widzę Was tak jak Was słyszę. Napisałam przecież, że nie umiem tego skleić.

    No więc wizerunek Koko stworzyłam na podstawie pewnego zdjęcia, które znalazłam kiedyś jeszcze za czasów Schwinga! w necie. Konkretnie tego https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/8b/Konrad_Oko%C5%84ski_2007.jpg/180px-Konrad_Oko%C5%84ski_2007.jpg
    I koniec. Tak wbiło mi się to zdjęcie do łba, obudowywałam je w swoje wyobrażenia na Twój temat przez cały okres trwania schwinga, że nawet jeśli wyglądasz teraz jak zupełnie inny człowiek (a wyglądasz) - sorry, do końca życia słysząc Twój głos będę widziała tamtego Koko.

    Co do Mateusza... Masz w mojej głowę twarz, która kompletnie nie pokrywa się z rzeczywistą. Nazwałabym ją twarzą "typowego doktoranta" albo... twarzą "typowego naukowca". Okulary, ciemne, krótkie włosy, rosnące zakola (choć nie za szybko)... taka trochę skinny wersja Tomeka Pstrągowskiego z Nieczystych. Co dziwne ta twarz nie pasuje mi do latawców i całego tego sportowego backgroundu, więc jak rozmawiacie o nauce, kwestiach technicznych etc. to wskakuje "typowy doktorant" a gdy zaczynacie o deskach... nie wiem, znikają okulary? Ta druga twarz jest bardzo niezdefiniowana. Chyba próbuje wtedy zarzucić twarz, którą widziałam w internetach. Ciężko jest.

    OdpowiedzUsuń
  7. ~NieAnon

    Polecanka(?)
    Wyszły dwa odcinki serialu Ash vs Evil Dead. Jestem po pierwszym odcinku i muszę przyznać, że zrobiony jest w bardzo fajnej formie. Jeśli lubujecie się w dwóch pierwszych filmach serii Evil Dead to myślę, że obejrzenie obowiązkowe.

    Pozdrawiam i uszanowanko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Facebook przypomina:
    https://www.facebook.com/jakubkdebski/photos/a.256829474509388.1073741828.103749656484038/445158139009853/?type=3&permPage=1

    OdpowiedzUsuń
  9. [01] Kwestia waszych głosów. Akurat na paszczę Koko trafiłem jakoś dawno, dawno temu kiedy jeszcze zaczynałem przygodę z jego komiksami (za czasów Wiśni)
    oraz Schwingiem. Tak więc nie miałem problemu z dopasowaniem jej do głosu. Inna rzecz, że jest to głos dobrze pasujący do wyglądu (pokrywa się z tym, jak bym
    go sobie wyobrażał). Co się zaś tyczy Mateusza... Praktycznie od samego początku podcastu miałem w głowie obraz wysokiego, cholernie szczupłego bruneta, być
    może noszącgo okulary. Taki czworooki patyczak. Jak się okazuje, prawda była nieco inna od wymyślonego obrazu [02] Podział i odwrócenie ról. Skoro mowa o
    dopasowaniu głosu do wyglądu, to pociesza mnie to, że w miarę realnie wyobraziłem sobie Belego ze Schwinga. Kurduplowaty brodacz, kompleks wzrostu nadrabiający humorem [i za go wszyscy lubimy :)]. Przenosiło się to na audycję. Koko próbował być poważny i rzeczowy, a Bele walił żartami na prawo i lewo. W Inside Baseball role poniekąd się odwróciły. Teraz to Koko próbuje być zabwny [podkreślmy słowo 'próbuje' :)], a Mateusz jest 'tym poważniejszym' (chociaż i jemu zdarza się nieraz rzucić niezłym żartem). Pokazuje to, żeby nie oceniać książki po okładce, krasnoluda po toporze, a pedofila po... ehm... nieważne [04] Samochodowy Pilot. Osobiście nigdy nie brałem udziału w rajdach o których wspominaliście, ale mam pewne doświadczenie w czymś podobnym. Prawdopodobnie słyszeliście o takim czymś jak biegi na orientacje w terenie. Dostajecie mapę (zwaną itinererem), według której należy dotrzeć do mety. Istnieje samochodowa odmiana, w której brałem kilkukrotnie udział, właśnie jako pilot. Generalnie rzecz biorąc, muszę kierowcy rzucać odległość i kierunek jazdy ("Za 200m, skrzyżowanie, w prawo" itd). Nie jest to tak ekstremalne jak 'prawdziwe' wyścigi, ale daje pewną radochę. Czy kierowca byłby w stanie zrobić to wszystko sam? Tak, pewnie. Ale zajęło by mu to 2x tyle czasu. Poza tym, każdy odcinek trasy ma określony limit czasu, który też jest kontrolowany przez pilota. Przyjedziesz za wcześnie - ujemne punkty. Za wcześnie - też 'polecą' punkty. Pomijam już tutaj możliwość robienia sobie jaj podczas jazdy (komentarze na temat tego, co za oknem). W skrócie mówiąc, biorąc pilot jest po prostu bonusowym pasażerem, który ma wspierać kierowcę. A że czasem zdarzy się wygrać jakiś rajd, to fajny bonus :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy okazji, udało mi się ostatnio zaliczyć Ex Machinę. Film wybitnie polecany przez was obu, uznałem więc że może warto bliżej przyjrzeć się tej produkcji. Usiadem, obejrzałem i... Szczerze? Nigdy nie byłem osobą szczególnie inteligentną czy przebiegłą. Ale jeśli nawet ja potrafiłem mniej więcej przewidzieć jak potoczy się akończenie, to nie świadczy dobrze o filmie. Przyznaję, przez jakieś 80% czasu liczyłem, że tfu-rcy rzucą jakimś ciekawym plot twist'em (np. facet który stworzył główną bohaterkę sam okaże się maszyną). Przykro mi, że potoczyło się w dużym stopniu tak, jak można było przewidzieć. Okazuje się, że Ex Machina niestety drugim Blade Runnerem nie jest. Nie jest to film zły, można go obejrzeć itd. Ale hype zrobiony wokół niego nieco go zabił, a szkoda

      Usuń
    2. O ile pamiętam Mateusz nie był specjalnie zachwycony, miał chyba takie wrażenia jak Ty.
      Ja też bym go do Blade Runnera nie porównał- ba, porównywałem go do Her i wydaje mi się, że też uważałem, że Ex Machina nie jest tak dobry.
      To powiedziawszy, muszę powiedzieć że bawiłem się świetnie i bardzo bym chciał takich filmów więcej.

      Usuń
  10. Po pierwsze:
    Jako, że Koko był smutny z powodu chujowych rysunków, to na pocieszenie powiem, że w moment w którym rozmawialiście o Life is Strange był pierwszym momentem w którym zgodziłem się z nim bardziej niż z Mateuszem.
    Po drugie:
    Drogi Mateuszu, nie wiem czy czytasz opinie o sobie na polwro. Jeśli nie, to powinieneś zacząć, bo ja ze współlokatorem nie mogliśmy ze śmiechu przez jakąś godzinę. Oczywiście śmialiśmy się z tobą, a nie z ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Polecam do kącika robotycznego, albo ogólnie do przeczytania (bo warto) opowiadanie Stanisława Lema "Tragedia pralnicza" dostępne też online na http://solaris.lem.pl/ksiazki/beletrystyka/dzienniki-gwiazdowe/66?task=view

    I przy okazji - czy RSS podcastu ,łapie tylko 25 ostatnich odcinków? Bo moja aplikacja nie wykrywa starszych epizodów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak niestety jest, nie umiem tego naprawić jak do tej pory.

      Usuń
  12. Obczajcie na FB "Msze święte dla poszukujących małżonków"
    Komentarze 10/10

    OdpowiedzUsuń
  13. Hejo,
    W poprzednim odcinku mówiliście o Steven Universe. Ostatnio wiele dobrego się dzieje w zachodniej animacji i powstało więcej równie dobrych - a może i lepszych - serii.

    Gravity Falls - Dwójka dzieciaków trafia do małego miasteczka gdzie ich wujko-dziadek ma sklep z fejkowymi dziwactwami. Szybko okazuje się, że okolice nawiedza wiele innych, prawdziwych anomalii. W serialu aż roi się od tajemnic i smaczków. Szczerze polecam, jest dobry chyba pod każdym względem.

    Over the garden wall - W największym skrócie - baśń trwająca jakieś 100 minut. Mrocznie, tajemniczo, ma świetny klimacik. Krótkie, można potraktować jako one-shot.

    Stars vs Forces of Evil - Podobnie jak Steven, tutaj pierwsza kobieta ale w Dinseyu dostała własną serię. Sporo randomu, ale jeśli Wam podejdzie klimat po 2-3 odcinkach to polecam obejrzeć wszystkie 13, zakończenie robi wiele dobrego.

    To tyle dobrego, dajcie znać w podcaście jak coś ogarniecie.
    Do usłyszenio-przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gadaliśmy o wszystkich tych seriach - o ile się nie mylę. Niektóre tylko polecałem. Over the Garden Wall jest absolutnym dziełem sztuki.

      Usuń
  14. Tak swoją drogą, to Tetris Theme to tak naprawdę Korobeiniki, rosyjska dziewiętnastowieczna przyśpiewka ludowa. :) https://www.youtube.com/watch?v=umEDct4BoGc

    OdpowiedzUsuń
  15. A z jeszcze innej paczki: mieliście kiedyś fazę na słuchanie różnych hymnów państwowych? Dziś u nas na mieszkaniu sobie robiliśmy plebiscyt, i wysoko oceniliśmy hymny Chin i Szkocji. No i "Odę do radości" (to jest hymn Europy? Hymn Unii Europejskiej? Już sama nie wiem.) W międzyczasie zobaczyliśmy, jak dużo użytkowników YouTube lubi polski hymn, i się nam miło zrobiło. W sumie to rzeczywiście, na tle innych "Mazurek" wypada naprawdę solidnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Oda do Radości" to hymn Unii Europejskiej, czyli takie niezbyt "już sama nie wiem", a i można użyć skrótu myślowego "hymn europy. Sam kiedyś miałem fazę na austro-niemieckie marsze wojskowe jak "Radetzky Marsch" Straussa, "In treue fest", "Unter dem Doppeladler" czy "Florentiner Marsch", a jeśli pytać o ulubiony hymn państwowy, "Deustchland über alles" jest zawsze odpowiedzią. I chyba z powodu tej niemcofilii wśród moich znajomych (gatunek bliski wymarcia) istnieje dziwny żart, że Adolf Hitler jest moją babcią. Nie pytajcie, jak. Sam nie wiem. Ale wracając, jestem pewien, że każdy choć raz w życiu miał taką fazę na muzykę klasyczną i wojskową, skąd często wywodzą się hymny państwowe.

      Usuń
  16. http://cbsnews.com.co/christian-anti-masturbations-mascot-arrested/

    OdpowiedzUsuń